Jak owocnie przeżyć Triduum Paschalne
Niedziela Palmowa to pierwszy dzwonek, który wprowadza nas w zdumienie, że czas, który jeszcze w Środę Popielcową mieliśmy za tak odległy zbliża się niespodziewanie ku końcowi, albo rzecz ujmując dosadnie przybliżył nas to startu, bo tak przeżywać mam Zmartwychwstanie. Na tym finiszu trzeba zapytać, co przyniósł nam tegoroczny Wielki Post? Jest pewna ewangeliczna scena, która rozgrywa się właśnie tuż przed świętem Paschy. Jezus pewnego razu poczuł głód, zatem zbliżył się do drzewa figowego, lecz nie znalazł na nim owoców. Zaskakująca jest ta scena i bez względu na cały szereg komentarzy, które ją tłumaczą, przeraża. Drzewo to za karę uschło, mimo iż miało jasne usprawiedliwienie: „Nie był to czas na figi”. Co zatem rzec nam pod koniec czterdziestodniowego okresu, którego finałem winny być owoce nawrócenia? Na to może być czas także po dzwonku! Męka i śmierć Zbawiciela to wyraz największej troski Boga o nasze zbawienie, a właśnie teraz wchodzimy w misterium przeżywania tych tajemnic (i to bez względu na to, czy w Wielkim Poście należycie nad sobą pracowaliśmy). Ten pierwszy dzwonek jest też po to, by teraz nie przyćmić tego, co najważniejsze. Nie powiem, ale podobało mi się, gdy mój niewierzący znajomy wstawił na profilu społecznościowym obraz Jezusa, który pyta: „Czy umyłaś już dla mnie okna”’. To też forma ewangelizacji, bo wiosenne sprzątanie (zdecydowanie wskazane) też może odwrócić naszą uwagę od istoty świąt. Nawet koszyczek ze święconką może stanąć w centrum Triduum Paschalnego. Zdumiewające jest to, iż we wszystkich kościołach i o każdej wyznaczonej godzinie, gromadzą się tłumy z pokarmem do pobłogosławienia, a zgoła inaczej wygląda frekwencja na najważniejszych liturgiach paschalnego czasu. U Żydów, po dziś dzień, święto Paschy, czyli Pesach obchodzone jest przez osiem dni. Dla katolików Święte Triduum Paschalne to jedna uroczystość trwająca cztery dni. Najbardziej pobożni Żydzi, podczas przedświątecznego sprzątania, usuwają, zgodnie z tradycją to wszystko, co zawierać może zakwas. W pierwszym rzędzie jest zwykłe pieczywo, tu uwaga, sprawdzić należy, czy przypadkiem jakaś kruszynka nie zawieruszyła się nie tylko na serwecie, ale i na klawiaturze komputera. Żeby tego nie było mało poza domem ląduje i piwo (bowiem zawiera kwas), ale i sucha karma dla czworonogów. Z usuwaniem tego kwasu wiążą się treści religijne, które i dla nas katolików mogłyby być niezłym wskazaniem, bo dla przykładu w mediach aż zionie kwasem (i to nie tylko dotyczy rozgrywek politycznych). W naszych wspólnotach parafialnych, czasem na duchowe sprzątanie są rekolekcje wielkopostne. Proboszczowie rok w rok przypominają też, by sakramentu pokuty i pojednania nie odkładać na ostatnią chwilę. A w nawiązaniu do żydowskiego usuwania wszystkiego, co naznaczone jest kwasem, byłoby wielce wskazane, by przed spowiedzią pojednać się najpierw ze wszystkimi w domu, a potem, jeśli jest taka konieczność, to wyciągnąć dłoń do osób, z którymi nie układa się nam najlepiej. W takich sytuacjach dzięki otwartości na zażegnanie waśni, stajemy się autentycznymi świadkami Zmartwychwstałego Pana, który śmierć pokonał. Zwolennikom wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą, delikatnie przypomnieć też trzeba, iż trzecie przykazanie kościelne uprasza to od nas, by właśnie w okresie wielkanocnym przyjąć Komunię Świętą. W końcu trzeba zaplanować, tak jak było to w zwyczaju naszych chrześcijańskich rodzin, aby każdego dnia uczestniczyć w liturgii, która splata się przecież w pisaną z dużej litery Całość. A w piątkowy wieczór, czy też w sobotę wygospodarować czas na adorację przy Grobie Pańskim. Jeden z księży mawiał, żeby tylko przeżyć święta (miał na myśli nawał pracy, ale rzecz jasna przeżywał je dogłębnie). Papież Franciszek w roku 2016 wskazał na istotny, wspólny mianownik uobecnianych nam wydarzeń zbawczych: „Tajemnica, którą adorujemy w okresie Wielkiego Tygodnia to wspaniała historia miłości, która nie zna przeszkód. Męka Pańska trwa aż do końca świata, gdyż jest to historia uczestniczenia w cierpieniach całej ludzkości i nieustanna obecność w wydarzeniach życia osobistego każdego z nas. Tak więc Triduum Paschalne jest pamiątką dramatu miłości, który daje nam pewność, że nigdy nie będziemy opuszczeni w życiowych próbach”. Ktoś słusznie powiedział, że To jak przeżywamy tajemnice Wielkiego Tygodnia, rzutuje na zrozumienie i właściwe wejście w pozostałe celebracje całego roku liturgicznego. A to jak je przeżywamy, rzutuje z kolei na właściwe przeżywanie swojego życia. Nie jeden raz słyszałem już świadectwa małżonków, którzy z racji jubileuszu wspólnego pożycia małżeńskiego, bardzo przeżyli akt odnowienia przyrzeczeń małżeńskich. Nie inaczej podczas liturgii paschalnej przeżyć trzeba odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych. Niech to zaowocuje. Św. Paweł wymienia nam dwanaście owoców skutków darów Ducha Świętego wlanych w nasze dusze: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wytrwałość, wierność, skromność, opanowanie, wstrzemięźliwość i czystość. I tego sobie życzmy. A jak wysyłać świąteczne życzenia, to też warto mieć na uwadze okazję do ewangelizowania. Zamiast kartek z kurczaczkami i zajączkami, niech będą te ukazujące Zmartwychwstałego Pana!
ks. Piotr Szkudlarek